Gdyby wiec podjąć sensowne działania to budżet państwa pozyskałby rocznie kilkaset miliardów złotych. Warto tu przypomnieć, że na sfinansowanie projektu „500 zł na dziecko” rząd potrzebuje ułamek tej kwoty bo, 5,7 miliarda zł.

 Jak budżet państwa może zarobić na powszechnym oddłużeniu Polaków?

 

 

„Pozwólcie mi emitować i kontrolować

Pieniądze  narodu,  a nie będę dbał o to,

kto stanowi prawa.”

                Mayer Amschel Rothschild 

Jest powszechne przekonanie, że aby z budżetu państwa zaspokoić jakieś potrzeby społeczne to trzeba albo ciąć koszty albo się zadłużać. Przekonanie słuszne, ale poszukiwanie, które koszty budżetowe należy ciąć, już dla rządzących nie jest takie oczywiste. Bo czy należy zabrać z budżetu kultury, wojska, służby zdrowia; nigdy w życiu - krzyczy opozycja. Ze strachu więc rząd wybiera wariant drugi, zadłużanie się, i emituje obligacje rządowe, choć to najgłupsze rozwiązanie gdyż:

Banki komercyjne wykreują, co najmniej podwójnie  (z powietrza), pieniądze pod zastaw tych obligacji rządowych.  Pieniądze, a w zasadzie wirtualnie wykreowane komputerowo zapisy, zostaną przez banki, jako kredyt, przekazane na konto budżetu państwa. Budżet państwa będzie go musiał zwrócić z odsetkami. Powstanie, przy tej okazji, nad podaż pieniądza, czyli pieniądz inflacyjny, co spowoduje obniżenie siły nabywczej pieniądza wszystkich Polaków, rodzin i firm. Skorzystają na tym tylko banki komercyjne, które okredytują również i Polaków, bo inflacja kreuje zapotrzebowanie kredytowe. Budżet państwa będzie miał miliardy zł w plecy a Polacy popadną w jeszcze większe zadłużenie. Proste, ale dla rządu nadal jest to czarna magia.

A może jest wiec trzecie możliwe rozwiązanie? Jest! Jest to rozwiązanie po, które jeszcze polski rząd nie sięgał. Jest to suwerenny pieniądz suwerennego państwa, czyli odebranie bankom komercyjnym możliwości kreowania pieniądza, de facto pustego pieniądza, nie mającego pokrycia w niczym a więc mega inflacyjnego.

A teraz trochę historii bankowości, chciałem napisać polskiej bankowości ale polska było ona tylko przez chwilę.

Dnia 11 kwietnia 1988 r. Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie o podziale NBP na             9 banków państwowych. W rozporządzeniu nakazano, by w trybie przepisów ustawowych określić zakres w jakim nowe banki przejmą wierzytelności i długi NBP oraz w § 7 zadecydowano, że poniesione nakłady w związku z organizacją i uruchomieniem nowych banków obciążą NBP. Rozporządzenie podpisał Z. Messner.

Dnia 31 stycznia 1989 Sejm uchwalił ustawę o NBP, w której w Art. 79.4 przekazuje Prezesowi NBP ( wówczas Bace ) uprawnienia do ustalenia w jakim zakresie poszczególne banki przejmą wierzytelności i długi NBP. Trzeba tu dodać, że wierzytelności przekazane bankom wielokrotnie przekraczały wielkość kwot, jakie NBP przekazał na utworzenie funduszy statutowych. Ustawę podpisał K. Barcikowski.

To kwestia bardzo ważna,  bo dotyczy mechanizmu wypompowywania olbrzymich pieniędzy z budżetu w latach 1990 – 98 z tytułu obsługi przez banki zadłużenia tz. inwestycji centralnych. Na ten temat tylko jeszcze jedno zdania, bo nie dotyczy to tematu tego artykułu.

Dnia 14 lutego 1989 Prezes NBP ( Baka ) zarządzeniem, przekazuje bankom wydzielonym     z NBP, m.in. obsługę kredytową inwestycji centralnych, co później znacznie zwiększyło koszty tej obsługi gdyż:

a.         skomercjalizowano kredyt

b.         podrożono obsługę kredytu o zysk banku

c.         bank kredytujący kierował się jedynie własnym ekonomicznym interesem 

Tym lutowym zarządzeniem zakończono przygotowywanie pierwszego etapu kreowania

strumieni przepływu i kreacji pieniądza. Potem rozpoczęto rozmowy przy okrągłym stole.

 

Następnie pałeczkę przejął Leszek Balcerowicz prywatyzując banki i prywatyzując pieniądze zawłaszczone przez banki. Później pozwolił na przejecie banków przez zagranicznych inwestorów i wypływ pieniędzy za granicę. Ale to nie wszystko bo jak pisze Piotr Rober Jankowski w artykule Uczciwy pieniądz, wolność dla Polski, dobrobyt dla Polaków:

„Dzisiaj oprócz wojen konwencjonalnych prowadzi się, często skuteczniejsze, wyrafinowane i niewidoczne gołym okiem wojny gospodarcze. Ich głównym narzędziem i bronią jest pieniądz. Jeśli chcemy odpowiedzieć sobie na pytanie o suwerenność państwa, musimy wpierw spytać, kto jest właścicielem pieniądza i kto odnosi korzyści z jego emisji. Kto, innymi słowy, reguluje ilość i jakość krwi płynącej w gospodarce kraju. Jeśli organizm jest pozbawiony możliwości samodzielnego wytwarzania właściwej ilości krwi, musimy przeprowadzić transfuzję, aby podtrzymać go przy życiu.  Analogicznie jest z gospodarką. Prawda ta niestety nie jest powszednie rozumiana.

Polska, mimo posiadania nominalnie narodowego banku centralnego, jest pozbawiona podstawowego atrybutu suwerenności, jakim jest emisja narodowej waluty, która powinna służyć sprawiedliwie wszystkim obywatelom. Emitentem polskiej złotówki są głównie zagraniczne banki komercyjne, które zasilają gospodarkę w prawie 40% środków płatniczych brakujących do pokrycia PKB. Problem polega na tym, że robią to komercyjnie, emitując pieniądz na zasadzie obciążonego odsetkami zapisu księgowego. Tak wytwarzany pieniądz, niezbędny do funkcjonowania gospodarki, powstaje z niczego (ex nihilo) i zmusza wszystkich do płacenia odsetkowego haraczu.”

Reasumując, na potrzeby naszego opracowania, najwięcej pieniędzy wypływa z budżetu państwa, mówimy tu o kilkuset miliardach złotych, z tytułu tego chorego mechanizmu finansowego, stworzonego z chęci lichwiarskiego zysku przez oligarchów finansowych.

Tu jest wiec największe źródło cięcia wydatków budżetowych. Ale nie jedyne.

Jak doniosła odstano, w  najnowszym raporcie Global Financial Integrity – międzynarodowa organizacja, która prowadzi analizy nielegalnych przepływów finansowych, iż za granicę transferowane jest aż 5 proc. polskiego PKB, czyli ok. 90 mld zł rocznie z tytułu tzw. misinvoicing (oszustwa fakturowe), które są popełniane w wymianie handlowej (eksport-import) i spekulacji kapitałowych „hot money”. To przede wszystkim wynik braku odpowiedniej kontroli nad firmami z zagranicznym kapitałem. Jeśli przyjmiemy, że ok. 65 proc. eksportu-importu Polski jest wytwarzane przez firmy z kapitałem zagranicznym, z czego ok. 50 proc. to firmy niemieckie, można oszacować, że tylko Niemcy nielegalnie wyprowadzają z Polski ok. 30 mld zł rocznie. (źródło: Gazeta finansowa)

Gdyby wiec podjąć sensowne działania ( suwerenny pieniądz, zwiększenie kontroli nad firmami zagranicznymi) to budżet państwa pozyskałby rocznie kilkaset miliardów złotych. Warto tu przypomnieć, że na sfinansowanie projektu „500 zł na dziecko” rząd potrzebuje ułamek tej kwoty bo, 5.7 miliarda zł.

Co wiec powinien rząd zrobić z tą wielką nadwyżką, którą uzyska dzięki stworzeniu suwerennego pieniądza i wprowadzeniu sprawnej kontroli firm zagranicznych?  

Otóż powinien wprowadzić program powszechnego oddłużenia Polaków.

W Polsce zatrudnionych ok. 16 mln. obywateli, zadłużeni są prawie wszyscy ale aż  6 mln z nich ma egzekucje komornicze tzn., że co trzeci pracujący Polak ma na głowie komornika. Roczna liczba samobójstw, większość z powodów ekonomicznych, w Polsce w 2014 przyniosła prawie 6500 ofiar i nadal rośnie. Jest  to liczba dwukrotnie większa niż ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych, w analogicznym okresie. Wiedza o liczbie samobójstw w Polsce i o ich przyczynach jest skrzętnie ukrywana przez media w przeciwieństwie do informacji o dwukrotnie mniejszej ilości ofiar śmiertelnych wypadków drogowych. Ciekawe dlaczego?

Ogłoszenie przez obecny rząd programu powszechnego oddłużenia Polaków, którzy nota bene popadli w większości przypadków, w spiralę zadłużenia, nie ze swojej winy a z winy, tolerowania przez poprzednie rządy lichwiarskiego systemu kredytowego i lichwiarskiej windykacji; ogłoszenie wiec tego Programu da rządowi olbrzymie zaplecze społeczne do przeprowadzenia niezbędnych zmian w chorym systemie finansowym.

Trzeba pamiętać, że złodzieje (Banksterzy) nie łatwo oddają swoje łupy. Trzeba będzie zbudować potężną koalicję ludzi dobrej woli, wspartą potężnym zapleczem społecznym, ale gra jest tego warta, bo korzyści dla rządu, dla Państwa i jego Obywateli będą olbrzymie i przyniosą, po 25 latach prawdziwą wolność i dobrobyt Polakom.   

 

 Autor: WED